Wszystkie wpisy


Ci, którzy wybrali się w 2019 roku na Biennale Sztuki w Wenecji, mieli szansę nie tylko zobaczyć instalacje artystyczne z całego świata. Podczas imprezy zaprezentowano bowiem słynną kapsułę Sarco, którą stworzył kontrowersyjny australijski działacz na rzecz legalizacji eutanazji - dr Philip Nitschke. Ma pozwolić każdemu na samodzielne odebranie sobie życia.
Wystarczy wejść do kapsuły i nacisnąć przycisk, który potwierdzi, że chcemy umrzeć. Wówczas kapsuła wypełni się ciekłym azotem, po uprzednim komunikacie, że zaraz stracimy przytomność. Obniżona zostaje temperatura oraz ograniczony poziom tlenu. Osoba znajdująca się w środku umrze w ciągu kilku minut (nawet, jeśli się nie udusi, to z pewnością jej serce się zatrzyma). Szybko, humanitarnie i z widokiem na ulubione miejsce lub najbliższych, jak przekonuje twórca urządzenia.
- Sarco można odwieźć w dowolne miejsce i umrzeć np. z widokiem na Alpy czy jeziora. Kiedy ktoś będzie gotowy żeby powiedzieć do widzenia, wpisze kod, wejdzie do środka, naciśnie guzik i odejdzie w kilka minut. To bardzo spokojna śmierć - tłumaczy dr Philip Nitschke.



6 marca 1940 r. Häyha został trafiony w szczękę przez wrażego snajpera (którego Fin zdążył zastrzelić z broni krótkiej) i zapadł w trwającą 11 dni śpiączkę, z której wybudził się w ostatnim dniu wojny zimowej.
